Dzień dobry wszystkim!
Z racji problemów z siecią WiFi w domu i wiecznym przełączaniem się urządzeń mobilnych na LTE chciałem ogarnąć raz a dobrze urządzenia w domu.
Po kolei.
Dom jednopiętrowy z lat 70, około 140m po 65-70m na parter/piętro. Grube ściany z cegły.
Internet radiowy (100/50) doprowadzony do jednego z pomieszczeń na piętrze. Tam stoi obecnie router Asus AC1200+, który rozdziela sygnał na:
1) laptop syna w tym samym pomieszczeniu - WiFi
2) laptop (pokój obok) - LAN
3) NAS (pokój obok) - LAN
4) drugi router jako AC na parterze - LAN
Na parter jest pociągnięty kabel gdzie podpiąłem kolejny router ustawiony jako AC.
Tam w jednym miejscu są podłączone: telewizor (LAN), konsola (LAN) i amplituner (LAN).
W okolicy nie ma żadnych sieci WiFi, sąsiadów mam dwóch, oddaleni kilkanaście metrów dalej i raczej nie będą mieli nic konkretnego (starsi ludzie).
Wszystko co leci po kablu działa bardzo dobrze. Niestety, wszystko co ma działać po WiFi działa do bani.
Po WiFi łączą się w domu telefony i laptop Żony. Problem w tym, że WiFi na tych urządzeniach gubi się już po 3-4 metrach.
Na piętrze, w sypialni, ultrabook Żony już nie łapie internetu, ja na telefonie mam taki sobie sygnał.
Na parterze (4-5m od routera) w kuchni żadne urządzenie nie łączy się z routerem.
Router na dole jest w słabym miejscu, bo jest zasłonięty kawałkiem ściany, a do tego w okolicy ma sporo urządzeń elektrycznych.
Dlatego chcę wypuścić od niego antenę / AP jako wzmocnienie sygnału WiFi.
Pierwszy pomysł to wymiana anten na mocniejsze w obecnych routerach, ale niestety są one montowane na stałe, bez możliwości wykręcenia.
Druga opcja to były repeatery, ale pożyczyłem jeden i uważam, że te urządzenia są do dupy. No i byłyby w takich miejscach (gniazdka) że to nie wiele pomoże.
Trzecia opcja - dokupienie kolejnych AC, ale miałbym wtedy urządzenia trzech różnych firm, trzy różne sposoby zarządzania, takie sobie rozwiązanie.
Czwarta opcja - wymiana tego co mam na sensownie zbudowany zestaw na bazie Mikrotika o którym czytam od kilku dni jako routerów i albo Mikrotiki jako AC WiFi, lub polecane przez ludzi z racji większej mocy - Ubiquiti UniFi.
Nie mam problemu, żeby kupić sensowny sprzęt, ale też niekoniecznie chciałbym wydawać kilka tysięcy złotych. Nie chcę tego zbudować za 500 zł, ale też nie za 3000 zł. Nie mam też problemu, żeby nauczyć się obsługi Mikrotika. Ale jeśli mam kupić wszystko od Ubiquiti za trochę większą kasę - żaden problem.
Mój pomysł jest taki.
Na początek u mnie w gabinecie (piętro) podłączam jako pierwszy router Mikrotik hAP ac2 / RB951Ui-2HnD. Do niego podpinam mój komputer (LAN), NAS (LAN), router na parterze (LAN) oraz AP (LAN) który postawię w pokoju syna - albo cAP AC albo UniFi AP AC LR.
Na parter myślałem, żeby dać drugi hAP ac2 / RB951Ui-2HnD i 2-3 metry dalej kolejny cAP AC albo UniFi AP AC LR. Na routerze mogę ew. wyłączyć WiFi żeby nie przesadzać.
Wtedy miałbym 4 urządzeniach dające WiFi, który wydaje mi się, że pokryją wszystkie te pomieszczenia które chce.
Pytanie brzmi - czy to ma ręce i nogi, patrząc na rysunek domu? Czy może jednak na pierwszy router warto dać np. RB2011UiAS-2HnD-IN? Czy te AP lepiej dać od Ubiquiti czy cAP AP od Mikrotika da radę?
Jeśli możecie doradzić - będę wdzięczny! Jeśli ktoś może - oczywiście odpłatnie - pomóc mi (jestem z Rudy Śląskiej) w przygotowaniu takiego zestawu i ew. w późniejszej konfiguracji - nie mam z tym problemu.
Widziałem ofertę Anteny24 z Częstochowy - mogę do nich podjechać, podobnie jak CDR z Żor. Chcę po prostu konkretnie ogarnąć domową sieć, która służy mi również za sieć do pracy

W załączeniu podsyłam rysunek partery, piętro zrobię jutro, bo muszę wszystko pomierzyć.
https://www.dropbox.com/s/3xmzy0o5axalvsb/parter.png?dl=0