Cześć,

W małym biurze chce się pozbyć kilku stacjonarnych PCtów na których są małe aplikacje do zarządzania np. kontrolą dostępu budynkową itp. Są to komputery które przez większość czasu nie wykonują żadnych obliczeń oraz przewalają prawie zero danych. Loguje się na nie raz czy dwa w tygodniu żeby zrobić zmiany w aplikacjach i tyle.
Moim celem jest wywalenie tych kompów i postawienia 3-4 VM z Windowsami na jednym serwerze. Powiedzmy, że upatrzyłem sobie model Dell PowerEdge z odpowiednim CPU i RAM, ale potrzebuje porady dotyczącej dysków.

Jakie są tzw. "best practices" jeśli chodzi o stawanie hypervizora oraz VM na serverach?
Czy powinienem hypervizora postawić na oddzielnym dysku i VM na oddzielnych? Jeśli tak to czy oba te dyski powinny być np. w RAID1 ? Czy może nie zaleca się RAID dla hypervizora? Planuje ogólnie żeby VM były kontrolowane przez proxmox albo xcp-ng

Czy moge użyć dysków konsumenckich tych 'lepszych'? Czy koniecznie muszą być to dyski serwerowe? Bo np. jeśli cały poleasingowy serwer wyniesie mnie 2000-3000zł, to np każdy dysk SDD serwerowy hotswap kosztuje po 900zł.

Pomożecie mi to ugryźć od strony tak, żeby miało to ręce i nogi?

Podsumowując:

Jaki dysk pod system / jaki pod VMki? SSD czy HDD?
Jeśli RAID to czy dla dwóch dysków czy tylko na storage?
Jaki jest najłatwiejszy sposób żeby zapewnić sobie backup w razie padnięcia dysku systemu i padnięcia dysku na którym są VM?

Dzięki.

/Jeszcze jedna sprawa bardziej dotycząca backup'u. Co w przypadku jak padnie mi dysk na którym jest hypervizor? Moge wrzucić nowy na jego miejsce i podpiąć storage który jest w serwerze i tyle?

A masz na tyle odwagi, zeby cokolwiek produkcyjnego robic bez raida?
Ja bym nie mial.

- osobna macierz raid1 na OS z HV
- osobna macierz raid1 na wirtualki
Calosc na SSD bo HDD zarzniesz juz przy pierwszej wirtualce.

Chyba ze calkowicie po taniosci to jakies 2x SSD, na to raid1 i to sobie podziel na partycje. I tyle. Ale nie oczekuj kto wie ile ipsow :-)

Do zastosowan ktore opisales SSD serwerowy to przerost formy nad trescia i strata kasy. Wez zwykle Samsungi EVO majace 5 lat gwarancji. Padnie? Pewnie po dluzszym czasie jak kazdy. No to padnie - wymienia na nowy.

Ochrona przed padnieciem dysku = raid1. Nie ma nic prostszego i skuteczniejszego.
I dlatego wlasnie zawsze i wszedzie raid1 to aboslutne minimum. Pada dysk? Trudno - wyciagasz, wkladasz nowy tej samej pojemnosci i zycie toczy sie dalej..... przez godzinke czy dwie calosc chodzi wolniej bo bedzie lecial resync w tle.

Jak wybierzesz odpowiedni kontroler to zrobisz to nawet bez wylaczania systemu (hot-swap)

VMki z Windowsami cudownie dzialaja na Hyper-V (Windows Server). Moze probuj w tym kierunku - moze ustrzelisz cos juz z licencja. Od wersji 2016 dziala to naprawde zacnie, 2019 - super.
2012 odpusc.

Przyklad - Win2k19 + raid1 na dyskach NVME, VMki (kolejne win2k19 i Win10) podnosza sie.... w kilka sekund.

I rzecz jasna raid to nie jest backup. Do backupowania wirtualek na Hyper-V mozesz uzyc sobie darmowej wersji VEEAM - odtworzenie calej wirtualki to kilkadziesiat sekund.
Dla np KVMa czy innych wirtualizaci - pewnie masa innych rozwiazan. W ostatecznosc RAW backup danego pliku z wirtualka.

Akurat wlasnie w wypadku wirtualizacji "serwerowe" wersje SSD sa duzo lepszym pomyslem niz typowe dyski konsumenckie. Dzieje sie tak m.in. dlatego, ze wersje serwerowe posiadaja kondensatory ktore zapobiegaja utracie danych w wypadku naglego odciecia zasilania od dysku. Tego typu udogodnien w wersjach do zastosowan domowych nie ma.
Wspomniany raid1 Cie przed tym zupelnie nie ochroni, bo w wypadku naglego odciecia zasilania od serwera zawartosc cache obydwoch dyskow "domowych" zgodnie wyleci w kosmos.

Jesli szukasz w miare niedrogich dyskow do datacenter, to polecam Samsungi z serii PM883 (pamieci TLC).

Jednak zamiast SSD na SATA polecam przejsciowki z PCIE na NVME i takie dyski (tez serwerowe). Roznica w cenie nie bedzie duza, stracisz hotswapa, ale za to roznica w wydajnosci bedzie znaczna.
Przejsciowke trzeba dobrac do mozliwosci serwera (np. obsluga PCIE bifurcation).
Jest tez opcja uzycia dyskow u.2 (wydajnosc na poziomie nvme + hotswap), ale to wymaga duzo wiekszej ilosci kasy i kombinowania, albo bardzo duzo wiekszej kasy bez kombinacji.

Co do samej wirtualizacji, to w wypadku windowsow najlatwiejszy w ogarnieciu bedzie pewnie hyper-v. Wieksze mozliwosci da proxmox + zfs, jednak odpowiedni dobor klockow pod zfsa to temat na dluzszy elaborat.

Napisałem kilkudziesiecio zdaniowy post i go zjadlo bo wymusilo ponowne logowanie. A po zalogowaniu zniknal.
Drugi raz pisal calosci nie bede - skroce tylko w kilku zdaniach skoro udzielalem sie w tym watku:

- Evo - mam w bardzo wielu maszynach ktorymi sie opiekuje. Zdycha, ale nie po roku ani po dwoch
- 883 - spoko, pod warunkiem, ze nie bedzie doplacal np 30% - w takim wypadku to bezsens całkowity (na podstawie mojego doświadczenia - a jakieś tam mam zarowno z zabawkami jak i powaznymi systemami)
- cache w dysku - pobożne zyczenia marketingowcow - jesli juz mowimy w ogole o cache i utracie danych przy zaniku zasilania - kontroler raid z BBU a nie protezy typu "cache dysku". Lub po taniosci - wylaczyc cache skoro na tym VMkach nic sie nie bedzie dzialo. Lub za 300 zl kupic UPSa ktory zamknie system :-)
- NVME - gigantyczny kop wydajnosciowy i IOPSowy, mozna rozwazyc tylko jesli calkowicie chce odpuscic kontrolery raid znajdujace sie juz w serwerze. Chyba ze kupi sobie serwer z raidem obsługujacym PCI-E ale to absolutnie nie ten budzet
- przy w/w - dla Hyper-V zostaje mu opcja softowego raida, ktory w MS jest calkowitym nieporozumieniem i trzeba sie trzymac od tego bardzo bardzo daleko. Wiec wtedy trzeba skierowac kroki w stronie innych platform, ktore (nie oszukujmy sie) obsłudze Windowsow jako VMek nigdy nie dorownaja Hyper-V
- proxmox - kupa jakich malo, z ktorych wycofujemy sie gdzie tylko sie da :-) Gorszy jest chyba tylko VMWare (ale o tym nie chce rozmawiac)
- ZFS - z cyklu "z armata na mrowke"

Kolega ma budzet 2-3 tys zl na ta inwestycje (raczej zabawkowa). Trzeba dobierac sprzet tak, zeby to jakis sens. Bo wiele w tym co napisales ma duzy sens, ale nie przy takim mikro-budzecie.
To co ja opisalem powoduje sensowna niezawodnosc i banalnie prosta obsluge w przypadku awarii.

Spokojnie we wspomnianym budzecie na serwer skladamy serwer potrafiacy utrzymac kilka/kilkanascie windowsow z prostymi aplikacjami wlasnie na proxmoxie i zfsie. Jednak jedna z podstawowych zasad stosowania zfsa jest pominiecie sprzetowego kontrolera raid.



W tym momencie stwierdzilem, ze dalsza dyskusja nie doprowadzi do konsensusu.

Całkiem możliwe - każdy ma inne doświadczenia i wdraża inne rozwiązania. Tak działa wolny rynek :-)

Pozdrawiam

Uzasadnij proszę swoją wypowiedź, bo ja znam osobiście i współpracuję z dużą firmą, która na Proxmoxie ma kilkanaście maszyn wirtualnych, Linuxowych i różnych Windowsów od Win10 do Win Server - wszystko śmiga od lat kilku. Do tego macierz jako wspólne zasoby dyskowe. Maszyny wirtualne przerzucaliśmy już w trakcie normalnej pracy na inną maszynę fizyczną (są w jednym "Datacenter") z pełnym sukcesem. Myślę, że w Twoim przypadku to niestety kwestia braku doświadczenia/wiedzy w temacie. Jeżeli jest inaczej - daj KONKRETNE przykłady.

Nie chce mi się, szczególnie jak czytam "duża firma" i "kilkanaście maszyn".

Zróbcie mu to na Proxmoxie i bedzie git. Przynajmniej sporo wsparcia znajdzie na tutejszym forum - a w tym przypadku to raczej bardzo ważna kwestia

sniper, z wieloma Twoimi stwierdzeniami trudno się nie zgodzić, ale zupełnie poważnie, mógłbyś wyjaśnić dlaczego ?

Nie ma sensu polemizować z takimi ludźmi... na ten post też pewnie odpowie na swoim poziomie.

Ja 1,5 roku temu składałem na własne potrzeby RAID 10 na 4 dyskach Samsung 860 Pro (500 GB), co dało 1 TB na dane. Kontroler RAID LSI 9271-8i

Działa to na proxmoxie, z którego jestem bardzo zadowolony. Backupy automatyczne na osobnej maszynie, więc tym bardziej śpię spokojnie.

Większość wirtualek to linuksy, windowsów jest tylko kilka.

Teraz pewnie już są lepsze rozwiązania sprzętowe, ale na moje potrzeby wystarczy. Nowe dyski kosztowały ok 2400 zł, kontroler używany 600, serwer używany 3000 zł. Ma on do dyspozycji 48 rdzeni (24 fizyczne) i 128GB RAMu. Nawet nie myślę ile by to kosztowało gdybym chciał składać całość na nowych podzespołach.

_________________
www.fiberion.pl

I to są konkrety! a nie ja kolega "sniper", który nie dał rady z Proxmoxem i potrafi tylko obrażać naprawdę dobre rozwiązanie, jakim Proxmox zapewne jest! Ta duża firma(jak na warunki PL), o któej wspomniałem to konkretnie ponad 90 użytkowników komputerów. Wszystkie serwery jako maszyny wirtualne na Proxmox (CentOS, Windows Server, Windows 10), łącznie kilkanaście maszyn wirtualnych na bazy danych, ActiveDirectory, Terminal Server i różne inne usługi.

Jak masz proxmoxa to polecam zfs zamiast hw raida.

_________________
Andrzej Erenc - awHost.pl (Tanie i wydajne serwery VPS)

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ostatecznie 'inwestor' powiedział, że kasa nie jest istotna, ważne żeby działało.
Zrezygnowałem z proxmoxa i poszedłem w strone HyperV.
Co do sprzętu to kupiliśmy jeden nowy serwer Dell R420 + 5lat gwarancji. Konfiguracje dostosowaliśmy do naszych potrzeb, a co do storage to w środku będzie RAID1 z dysków SAS SSD.
Jako backup kupiony został poleasingowy Dell R720 w cenie 3-4 razy mniejszej od nowego Della. W środku również RAID1 z dysków SAS SSD. backpowy będzie służył jedynie do replikacji.

Do backupu udało mi się skonfigurować dedykowaną aplikacje w NAS Synology, a co do replikacji to właśnie chyba będziemy używać Veeam polecony przez kolegę wyżej.

Odświeżę trochę temat bo też jestem na etapie przechodzenia na wirtualizacje.
Jeśli chodzi o zabezpieczenie to RAID1 jest oczywistością, nie wyobrażam sobie serwera do jakichkolwiek zastosowań bez tego.
RAID oczywiście na takim kontrolerze który automatycznie po włożeniu nowego dysku go odbuduje.
Natomiast wracając do wirtualizacji tutaj biorę pod uwagę dwie opcje ( potrzebuje 2 wirtualki) WS 2019 - jedna jako kontroler AD, na drugim system sprzedażowy z baza SQL)
pozostaje albo rozwiązanie VMaware ESXI i na nim postawić te 2 wirutalki albo na fizycznym sprzęcie postawiś WS2019 + HyperV i na nim te 2 wirutalki.
Temat jest o tyle inny od tego co piszecie powyżej że chce zrobić prawdziwy klaster wysokiej dostępności.
Planuje to tak :
2 identyczne serwery - z dyskiem ssd na system
reszta spięta do jakiegoś serwera służącego jako macierz na nim dyski z wirtualkami + niezależe dyski z danymi (potem spięte z GPO) - tutaj myślę albo o jakimś wydajnym NAS albo coś postawić ale tutaj pytanie na jakim oprogramowaniu ?
To wszystko połączone oczywiście iSCSI .
Założenie w wprzypadku awarii jednego fizycznego serwera - > wszystko przechodzi na drugi .
Podpowiecie coś w temacie?

1) jeśli chodzi o zabezpieczenie to ... niekoniecznie RAID1. zależy ile dysków i jakie dyski, zależy również jaka wydajność, etc.
2) wirtualizację zrób na WS2019 + hyperv - piszesz, że chcesz 2x taki sam serwer - więc na hyperv zrobisz sobie replikację maszyn, bez dodatkowego oprogramowania
3) NAS - pod backup. użyjesz oprogramowania: Veeam Backup&Replication - za free do 10VM
4) iSCSI - bez problemu znajdziesz NAS z iSCSI i bez problemu zrobisz konfigurację w Veeam

w sumie to samo zrobisz na ESXi, ale osobiście wolę hyperv, w wersji WS2019 ogarnia wszystko, bez problemów. WS2019 w wersji ENG instaluj, poradników, filmików w necie pełno
jak co to pisz

_________________
http://webh.pl/?promo=11060